Blog Aura Herbals
autor: Sebastian Kulis
Autor
Sebastian Kulis
roslinneporady.co
Polecany produkt
Moja Wątroba, karczoch, ostropest, kurkuma, kapsułki 60 szt.
Naturalne ekstrakty roślinne wspierające wątrobę i układ trawienny
Najczęściej czytane
Skuteczna suplementacja. Jak wybrać dobry suplement diety?
autor: Karina Wiśniowska
Suplementacja witaminy D. Którą witaminę D Aura Herbals wybrać?
autor: Karina Wiśniowska
Recepta na racjonalną i bezpieczną suplementację witamin i składników mineralnych
autor: Hanna Przerada
Jakie ciekawostki kryje Ostropest Plamisty? Jak uprawiać go we własnym ogrodzie? Czy ostropest może zabezpieczyć inne rośliny przed owadami? W jaki sposób wykorzystać nasiona i jakie mają one prozdrowotne właściwości? Dlaczego najważniejszą substancją ostropestu jest sylimaryna i jak pozytywnie wpływa na nasz organizm?
Tego wszystkiego dowiecie się z artykułu Sebastiana Kulisa, specjalisty od roślin i autora bloga Roslinne Porady
Spis treści
Jednym z najbardziej fascynujących wątków świata Natury, jest to, jak najróżniejsze organizmy wpływają na siebie nawzajem. Jak, wydawałoby się przypadkowa, roślina, jest w stanie ulepszyć nasze życie? Lasy, pola i łąki to oczywiście miejsca pełne ziół, które w zależności od dawki, pomagają pozbyć się wielu naszych dolegliwości. Dla mnie pełne roślin miejsca, to synonim najlepszego sklepu zielarskiego i spożywczego w jednym.
Niezrozumiałe dla mnie jest to, że większość tak zwanych „chwastów”, to niedoceniane zioła. Rośliny te sięgają swoimi korzeniami głęboko, głęboko w ziemię, by zawiązać tam, a następnie „wyrzucić” na powierzchnię całą moc trudno dostępnych minerałów. Te, które uznaje się za lecznicze, robią to fenomenalnie, łącząc minerały z głębi ziemi wraz z wodą i energią słoneczną, w efekcie ofiarując niezwykłe substancje o magicznych zdolnościach. To właśnie prawdziwa magia, która dzieje się wokół nas.
Jedną z takich magicznych roślin z całą pewnością jest ostropest plamisty. Ta roślina kryje w sobie tyle ciekawostek, że mógłbym o nim opowiadać godzinami. Jednak nim przejdę do opisu — czemu warto stosować ostropest — opowiem, jak uprawiać go w ogrodzie, czy na balkonie.
Ostropest sieje się wiosną, co oznacza, że masz na to czas od marca do maja. Jeżeli zapomnisz — spokojnie możesz posiać go również w czerwcu, czy lipcu. Siany wczesną wiosną zakwitnie danego roku, ten siany wczesnym latem, zapewne wytworzy rozetę liści. W takiej formie poczeka z kwitnieniem do następnego lata.
Roślina ta kiełkuje, wschodzi i rośnie dość szybko. Niestraszna jej sucha, czy niezbyt bogata gleba. Najlepiej i najszybciej rośnie w słońcu, dość wysoko, bo od 1,5 do 2 metrów. Oczywiście wzrost ten osiąga w czasie kwitnienia, wypuszczając na długiej łodydze fioletowy kwiatostan, podobny do kwiatostanu karczocha. Cała roślina jest pokryta ostrymi kolcami, co sprawia, że drobne zwierzęta omijają go szerokim łukiem. Fakt ten można wykorzystać w taki sposób, by sadzić go między lubianymi przez ślimaki sałatami. Dzięki sadzeniu ostropestu na krawędzi grządek wybudujemy naturalną barierę, której zwierzęta te nie będą w stanie przejść. Ekologicznie, bez większej walki, jesteśmy w ten sposób ochronić nasze rośliny.
Jeszcze jedną, bardzo ważną cechą ostropestu jest jego wysoka miododajność. Gdy kwitnie, od lipca do sierpnia, produkuje bardzo dużo pyłku, wabiąc i karmiąc nie tylko pszczoły, ale i inne zapylacze.
Gdy ostropest już przekwitnie, zaczyna zawiązywać nasiona. Zostawia się go na grządce tak długo, aż koszyczki wyschną. Oczywiście można je zostawić na grządce, by zimą wypadające nasiona karmiły ptaki. Pozostawienie rośliny pozwoli też na jej wysianie się, dzięki czemu ostropest wyrośnie w ogrodzie następnego roku.
Jednak jeżeli, może przez przypadek, może celowo, masz za dużo ostropestowych koszyczków, warto je zebrać. Robi się to gdy koszyczki są suche, czyli w słoneczne, ciepłe dni. Jeżeli nie są do końca wysuszone, a mają nadejść deszcze, można ściąć całe główki i dosuszyć je w domu. Na słońcu, w okolicach kaloryfera lub kominka. Po tym czasie wytrząsa się nasiona ostropestu z koszyków, a nasiona można przechowywać nawet rok w papierowej torbie czy szklanym słoju. Zamykam je w słoiku — gdy mam 100% pewności, że są suche. Jeżeli wydaje mi się, że mogą być jeszcze wilgotne, wybieram papierową torbę, w której przeschną. Zamknięte w słoiku nasiona mogą spleśnieć i cały plon, może się zmarnować. Przechowuję je całe, a mielę, dopiero gdy potrzebuję.
I co z tymi nasionami? Część warto zostawić na przyszłoroczny siew, część, by podarować je komuś innemu, a część dla swojego zdrowia. Są bardzo twarde i nie polecam ich gryźć, a mielić ręcznie lub w elektrycznym młynku. Ważne jest zmielenie nasion, bo to w ich łupinie znajdują się interesujące nas właściwości. Przeważnie robię z nich napar, czyli zalewam 2-3 łyżeczki mielonych nasion szklanką gorącej wody. Nie jest to najsmaczniejszy napar, jaki znam, więc podkręcam jego smak miodem — co od razu podwaja jego prozdrowotne właściwości. Często bywa tak, że tworzę sobie kompleksowy eliksir z ostropestem, miodem, siemieniem lnianym, nasionami chia i łyżeczką zdrowego oleju np. ostropestowego.
Mielony ostropest dodany do jedzenia jest praktycznie niewyczuwalny w smaku, więc można dodać go do koktajli, jogurtu, twarożku, czy użyć jak przyprawy i posypać nim gotowe danie, dodać do zupy. Jednak ważne, by mielić go na bieżąco, by jego wartościowe związki się nie ulotniły. Dlatego też nie warto kupować zmielonego ostropestu, a jedynie w całych nasionach. A jeżeli nie masz czasu lub okazji, by zjeść ostropest z czymś, można śmiało połknąć po prostu zmielony prosto z łyżki.
Ostropest plamisty, a właściwie łupiny jego nasion, są bogate w kompleks związków flawonoliganowych, zwanych sylimaryną. Za co dokładnie odpowiadają te związki? Doktor Henryk Stanisław Różański pisze:
Sylimaryna stabilizuje strukturę błon komórkowych, działa żółciotwórczo, żółciopędnie, detoksykująco, przeciwzapalnie, hepatoprotekcyjnie, lipotropowo, rozkurczowo. Sylimaryna oddziałując na gospodarkę tłuszczową wpływa na skład ilościowy i jakościowy łoju. Spowolniony zostaje proces rogowacenia gruczołów łojowych i naskórka. Może to zostać wykorzystane w leczeniu trądziku i łuszczycy.
Ponadto hamowanie stanu zapalnego przez sylimarynę zachodzi również w skórze. Sylimaryna zmniejsza reakcje autoagresji immunologicznej. Zalecana jest ochronnie w przypadku narażenia na działanie toksycznych związków chemicznych, w przypadku wirusowego zapalenia wątroby, alkoholizmu, nadużywania leków przeciwbólowych i chorób alergicznych. Redukuje kumulację kolagenu, zapobiegając marskości i zwłóknieniu wątroby, nerek i serca. Obniża stężenie cholesterolu we krwi, hamuje wytrącanie się blaszek miażdżycowych. Zapobiega również wytracaniu się złogów i kamieni żółciowych. Wymiata wolne rodniki.
I szczerze mówiąc, to nadal tylko część tego, co w stanie jest zrobić substancja pochodząca od tej rośliny. Ziarna te zawierają również znaczną ilość białek, jak i nienasyconych kwasów tłuszczowych. Ważne jest, żeby przyjmować je regularnie, przynajmniej przez miesiąc, bo dopiero po takim czasie zaczynają działać.
Sylimaryna określa się mianem adaptogenu, czyli substancji w naturalny sposób poprawiającą odporność organizmu, co jest niezwykle ważne w tych czasach. Pozytywnie wpływając na wątrobę, sylimaryna wpływa na dobry stan cery. Pomaga w zwalczeniu różnych stanów zapalnych, jak i trądziku. Co oznacza, że jest to roślina dobra dla młodych ludzi, jak i tych starszych i warto, by zawsze była pod ręką. Podsumowując — dbając o swoją wątrobę, dbamy o swój układ odpornościowy, o wspieranie organizmu w niekumulowaniu groźnych dla nas związków chemicznych, w kontroli stężenia złego cholesterolu, jak i w ochronie organizmu przed wytwarzaniem komórek nowotworowych.
Mijając roślinę jak ostropest łatwo pomyśleć ‘ech, chwast’. Trudno uwierzyć, że substancje pochodzące z tej dzikiej rośliny mają tyle właściwości dobrych dla ludzkiego organizmu. I to jest ta magiczna, fascynująca siła świata Natury, w którym pomoc dla naszego organizmu leży dosłownie pod naszymi nogami. Warto przyjrzeć się plamistym liściom ostropestu, czy też jego fioletowym kwiatom — tak, by spotykając go na spacerze, czy też własnym ogrodzie wiedzieć, że to właśnie ta magiczna, niepozorna roślina lecznicza.
Ostropest można zaliczyć do tych naprawdę przydatnych, łatwych w uprawie, szeroko dostępnych, lokalnych i wyjątkowych okazów, które wspomagają owady, ptaki, jak i ludzi. To niezwykłe, że jedno nasionko ma tak szeroki wachlarz dobroczynnych właściwości. Wystarczy wsadzić je do ziemi, poczekać i ach! Magia ciśnie się sama w nasze ręce.
Dla mnie to dowód na istnienie magii w najlepszej postaci. Bez wątpienia ostropest jest jednym z najsilniejszych czarodziejów, szczególnie wśród tych plamistych.
Bibliografia
Materiał ma charakter edukacyjny i nie zastępuje porady lekarskiej.
Materiał opisuje substancje i ich możliwe zastosowania na podstawie ogólnodostępnych publikacji, badań i materiałów znalezionych w internecie, prasie oraz książkach. Materiał nie jest opisem suplementu diety ani żadnego innego produktu zawierającego w/w składniki.
W przypadku stosowania suplementów diety pamiętaj, by nie przekraczać zalecanej dziennej porcji,i że nie mogą być one stosowane jako substytut zróżnicowanej diety. Pamiętaj, że bardzo ważny i zalecany jest zrównoważony sposób żywienia i zdrowy tryb życia.
Każdy suplement diety przechowuj w miejscu niedostępnym dla małych dzieci.